EMO

b.valentine

beeee... H&M jst do dupy.

Spitfireee

ja tam nawet nigdy nie weszłam... tak jakoś mnie nie porywa. ;]

Emilczak

ja wchodziłam kilkakrotnie... ale jak pewnie wszyscy sie domyślają, nic nie kupiłam, i wyszłam z obrzydzeniem na twarzy XD

...

a ja się przyznam, mój ulubiony swetr jest z H&Mu. zgadniecie? jest w czarno-czerwone paski XD
ale kupiłam jeszcze z rok przed emodą, i jest serio cieplusi i milusi.

b.valentine

a moj ulubiony mam z croppa;P a sie zarzekalam ze to najbardziej syfiasty sklep jaki znam...

Queen of Beers

a ja nie mam ulubionego swetra Sad

mam tylko ulubioną skórzaną kurtkę Razz

Opiumowa.

Ja mam ulubioną czarną bluzkę kupioną pod jakimś centrum handlowym po dwadzieścia złotych. nie zapomnę, jak następnego dnia ktoś mnie zapytał: "Kupiłaś to za 45 zł w C&A?" burknęłam że nie znam sklepu i już legła moja opinia "tej co się zna". Jaka 'szkoda.. .
Queen of Beers trzeba mieć swoją ulubioną bluzę (albo znaleźć taką w mrocznych otchłaniach szafy Twisted Evil

), nie ma innej opcji ^^.

Queen of Beers

to może być bardzo niebezpieczne, ale może jutro poszukam XD

Opiumowa.

To ja może tak na temat napiszę ^^. Moja szkoła może nie należy do największych, ba, jest nawet mała i bardzo słabo aktywna. Awansem społecznym mojej klasy jest stwierdzenie że "Metallica jest fajna a Scorpions są zajebiści". Jednakowoż, gdzieś tak we wrześniu a.d. 2007 zobaczyłam dziewczę z równoległej klasy (mające ksywę Barbie) ubraną niczym (jak; tak samo) rasowe emo. Stanęłam na środku korytarza i zaczęłam się w nią wpatrywać zidiociałym wzrokiem. To dziecko było smutne, bardzo, bardzo smutne. I ciągle takie chodzi. Może jednak nie jest pozerem, choć trudno mi w to uwierzyć. I nie wierzę w imoł, tak samo jak ufoł, i inne skróty o których się nie uczę na historii a są pisane dużą literą.
Subkultura reprezentująca smutek i rozpacz? Bowiem tak osobiście i subiektywnie postrzegam emocjonalnych, którzy z mojego punktu siedzenia po prostu są rozstrojeni emocjonalnie i nie potrafią sobie z tym poradzić. Do tego te groszki, kokardki, robienie się na ofiarę, ofiary siostry ofiary od ofiary przez krew ofiary ofiary losu, świata i zła wszechobecnego. A może ja po prostu nie zrozumiem tej subkultury?
Btw. to najbardziej pozerski odłam 'kultur z jakim się spotkałam. Nic go nie pobije -.-''

Emilczak

Opiumowa.

No w końcu trzeba było do tego dojść nieprawdaż? ;]

Rain

a ja radzę temat wreszcie zakończyć, bo widzę, że tu nihil novi ;p

Emilczak

trochę żal by było, 13 stron... XD

Opiumowa.

Właśnie, trochę pracy na to zeszło xD